Opis: Zazdrość: Jules Leroux, zamożny marzyciel, mieszkał w Paryżu ze swoimi trzema córkami: Alice, Jeanne i Helen. Alicja była zaręczona z Robertem Durandem, ale ponieważ jej ojciec stracił większość pieniędzy w wyniku upadku banku, jej narzeczony zerwał zaręczyny. Leroux został zmuszony do opuszczenia swojej wiejskiej posiadłości, gdzie zamieszkał z trzema dziewczynami. Pewnego dnia, podczas przejażdżki konnej, Helena spotkała markiza de la Tour, który był oczarowany jej urodą. Szukał jej przedstawienia i po krótkich zalotach udało mu się ją pozyskać. Szczęście Heleny tylko wzbudziło wyrzuty zazdrości u jej siostry Alice, która została porzucona. Mniej więcej w tym czasie młody szlachcic Raoul de Gordes stał się częstym gościem w domu Leroux i złożył hołd niezamężnym siostrom Jeanne i Alice. Jednak uroki tego pierwszego stopniowo go zwyciężyły i padł ofiarą podstępów Kupidyna. Ponieważ Jeanne faworyzuje jego garnitur, napisał do jej ojca, prosząc o zgodę na ich małżeństwo. Ponieważ jednak w jego liście nie było napisane, którą siostrę ma na myśli, Leroux założył, że jest to Alicja, która była starsza, i zgodnie z tym pokazał jej list i udzielił jej błogosławieństwa. Konsternacja zapanowała jednak, gdy przybył de Gordes i stwierdził, że to Joannie skierowana jest jego uwaga. Wtedy Alicja rzeczywiście wpadła we wściekłość i potajemnie poprzysięgła zemstę. Kiedy Jeanne i jej mąż wrócili z miesiąca miodowego, przypadkiem Leroux nagle wezwano do włamania się do Paryża. Poprosił Jeanne, aby zgodziła się, aby Alice mieszkała z nią aż do jego powrotu, na co ona chętnie się zgodziła. Kiedy Alicja przybyła, została serdecznie powitana. Przechodząc przez oranżerię, mąż Jeanne wskazał siostrom trujące drzewo, którego sok uznano za bardzo zabójczy. Alicja szczególnie zainteresowała się drzewem. Niedługo potem Jeanne nagle zachorowała na tajemniczą chorobę i pomimo wysiłków lekarza, jej stan powoli się pogarszał. Pewnego dnia, będąc w ogrodach, De Gordes zobaczył, jak Alicja ostrożnie wchodzi do oranżerii i poszedł za nią. Patrząc, widział, jak wyciska sok z zatrutego drzewa i nagle zdał sobie sprawę ze swoich zamiarów. Zwierzył się ze swoich podejrzeń jej ojcu i lekarzowi, a oni postanowili przyłapać ją na jej nikczemnej pracy. Kiedy oskarżali ją o złe zamiary, ona śmiała się z ich oskarżeń i wypiła zawartość małej fiolki, którą miała, aby udowodnić swoją niewinność. Wydawało się, że to ich usatysfakcjonowało i przeszła do innego pokoju. Ale śmiertelna trucizna, którą zażyła, zaczęła działać. Napisała swoją spowiedź i wysłała z nią służącą do ojca. Pospiesznie wzywając De Gordesa i lekarza, poszedł za nią do oranżerii, ale przybył w chwili, gdy odeszła do wieczności. Zagadka została rozwiązana i Jeanne wyzdrowiała. Nigdy jednak nie poznała tajemnicy tragicznej śmierci siostry ani własnej ucieczki.